fbpx
Powrót
E-commerce,SEO

Jaki hosting dla sklepu internetowego?

9 kwietnia 2020
Adrian Pakulski

Adrian Pakulski WŁAŚCICIEL / SPECJALISTA SEO

Jesteś zainteresowany
współpracą?

Czy hosting dla strony internetowej różni się czymś szczególnym od hostingu dla sklepu internetowego? Nie musi, choć co oczywiste – sklep internetowy generuje lub w przyszłości będzie generował nieporównywalnie większe obciążenie sprzętowe w porównaniu do przeciętnej strony firmowej. Jakimi kryteriami wobec tego kierować się przy wyborze hostingu dla sklepu? O tym w dzisiejszym materiale.

Przecięta strona internetowa złożona z kilku, kilkunastu lub kilkudziesięciu różnych podstron, która dźwiga 50 unikalnych użytkowników dziennie jest w uproszczeniu znacznie łatwiejsza w obsłużeniu w porównaniu do przeciętnego e-commerce’u, na jakim w jednej chwili przez proces zakupowy prowadzonych są setki klientów. Mówię w uproszczeniu, bo nawet prosta strona na WordPressie z dziesiątkami wtyczek i nieuporządkowanym kodem potrafi zarżnąć zwykły hosting współdzielony, ale nie o tym.

Kryteria wyboru

1. Wydajność sprzętowa

I to co powinniście wiedzieć, a nie jest Wam pewnie wystarczająco wyraźnie artykułowane, to przede wszystkim fakt, że ocenienie, który z dostępnych na rynku hostingów spełnia kryterium wysokiej wydajności sprzętowej, jest trudny do zbadania przed fizycznym wpuszczeniem na sklep internetowy ruchu. Oczywiście – większość firm hostingowych ma darmowe, 14-dniowe okresy próbne, ale jeśli oglądacie ten materiał, to prawdopodobnie dopiero zaczynacie w branży e-commerce, więc tak naprawdę czego nie wybralibyście z rynku, wszystko będzie wydawało się szybkie, bezpieczne i skalowalne, bo mały ruch obsłuży i zwykły hosting współdzielony.

Dopiero po kilku miesiącach pracy, może roku, być może dłużej okazuje się, że Wasz hosting ma jednak limity i ten tzw. nieograniczony transfer nie jest z gumy.

Bo żebyście rozumieli sam proces – nie ma nic za darmo i czym innym jest wygenerowanie obciążenia wobec serwera, np. obsłużenia 100 GB danych transferu z tytułu jednego, dwóch zapytań, czyli powiedzmy – pobrania 2-3 plików po 20-30 GB każdy z FTP’a, a czym innym jest obsłużenie tych samych 100 GB transferu danych, ale wygenerowanych przez kilkaset albo kilka tysięcy użytkowników, którzy krążą po sklepie, przeglądają produkty, dodają je do koszyka itd.

Przeczytaj też:  Boldowanie tekstu

Statystycznie – każdy sklep internetowy jest nieporównywalnie bardziej obciążającą architekturą w porównaniu do zwykłej strony internetowej. To dlatego, że dla wyświetlenia zawartości wpisu na pierwszym lepszym blogu – Wasza przeglądarka wysyła kilka, kilkanaście zapytań do serwera o dane. W tym pliki HTML, pliki styli i ostatecznie – dane zapisane w bazach danych. W przypadku sklepu internetowego wyświetlenie 1 widoku, np. kategorii albo karty produktowej generuje powiedzmy to – dwa razy tyle zapytań.

Biorąc ten fakt pod uwagę, musicie zrozumieć, że hosting hostingowi nierówny i kierowanie się samą pojemnością dysku, liczbą dostępnych kont FTP albo brakiem limitu transferu, to nie wszystko. Bo regulaminowego transferu i tak co prawdopodobne nie osiągniecie – wcześniej zderzycie się z ograniczeniem maksymalnej liczby plików, jaką można przechowywać na dysku, maksymalnym czasem wykonywania skryptów PHP’owskich, maksymalną liczą jednocześnie wykonywanych zadań, czasem zajęcia procesora i innych. I tak np. średniej wielkości Prestashop po roku, dwóch latach jest w stanie przetrzymywać na FTP’ie blisko pół miliona plików (w tym pliki tymczasowe) i prędzej osiągniecie ten limit niż samą fizyczną pojemność dyskową – np. 50 GB na dysku SSD.

Jeśli czujecie się na siłach i macie kompetencje, to możecie zapoznawać się z regulaminami, ale dobre firmy hostingowe udostępniają swoim klientom zestawienia tabelaryczne z limitami sprzętowymi przydzielonymi do każdego z kont hostingowych. Możecie pobieżnie zapoznać się z nimi, porównać do konkurencji, choć moim zdaniem – i tak dopiero w praniu wyjdzie czy mieścicie się w ograniczeniach, czy nie, bo każdy hostingodawca ujawnia inne parametry, a i sama metodologia obliczania, ograniczania limitów wybranych zasobów może być różna.

Przeczytaj też:  Push i pull e-commerce. Co różni polskiego, europejskiego klienta od chińskiego?

2. Support i wielkość firmy

Generalnie sądzę, że lepiej kierować się dorobkiem firmy, jej reputacją, lokalizacją samych serwerów, strukturą właścicielską niż takimi basicowymi parametrami z tabeli dla przeciętnego Kowalskiego. My staramy się np. nie korzystać z firm o niepolskim kapitale (choć trzeba przyznać, że branża hostingowa szybko się konsoliduje i to co było firmą polską, nie jest nią rok później) i kierować się responsywnością supportu. Prawda jest taka, że firmę hostingową – podobnie jak przyjaciół – poznaje się w biedzie i dopiero kiedy natraficie na jakiś sufit, przekonacie się, czy macie do czynienia z dobrą, czy też słabą firmą.

Zupełnie inna rozmowa jest na supporcie firmy, która ma w swoim zespole 50-100, 200 pracowników, a zupełnie inna na supporcie firmy, w jakiej pracuje 1000-2000 pracowników. Zwyczajowo w tej drugiej na dziale supportu pracują osoby z kompetencjami miękkimi, a nie technicy i udowodnienie wagi problemu, z jakim zwracacie się do obsługi trwa czasem i kilka godzin, a ostateczna odpowiedź jest mało satysfakcjonująca, bo oderwana od właściwego kontekstu.

3. Bezpieczeństwo danych

Ale, duża firma daje rzecz jasna też poczucie bezpieczeństwa danych. Jako, że duże firmy hostingowe są zarówno właścicielami centrów serwerowych, maszyn, to mają też lepiej wypracowane procesy bezpieczeństwa w zarządzaniu samymi danymi, jakimi powierzają im klienci, więc można przyjąć, że im większy podmiot, tym potencjalnie wyższe bezpieczeństwo. Choć biorąc pod uwagę, że małe firmy i tak działają na sprzęcie tych większych, tj. wynajmują od nich serwery, to kwestia bezpieczeństwa w przypadku mniejszych podmiotów sprowadza się raczej do zespołu, jaki za takim hostingiem stoi. Są hostingi wydmuszki i hostingi, jakie biorąc pod uwagę zaangażowanie właścicielskie – są znacznie bardziej elastyczne od molochów, trudno uogólniać.

Przeczytaj też:  Jak reklamować sklep internetowy?

Jaki hosting dla sklepu polecam?

Wśród typowych hostingów dla małych sklepów internetowych uważam, że godnymi polecenia pozycjami będą:

  • Kei.pl,
  • Kylos.pl,
  • Śląsk Data Center,
  • The Camels,
  • Iq.pl,
  • Atthost,
  • Linuxpl,
  • LH.pl.

Kiedy czas na coś mocniejszego?

Powyżej zwykłych hostingów współdzielonych o jakich mówię w tym materiale, jako e-commerce macie do dyspozycji także:

  • serwery wirtualne VPS,
  • serwery dedykowane.

I tak pokrótce – serwer wirtualne to wydzielona przestrzeń sprzętowa z serwera dedykowanego. W praktyce niewiele różni się od serwera dedykowanego, bo zarówno jedno, jak i drugie rozwiązanie wymaga obsługi administracyjnej – konfiguracji.

Na rynku są też rozwiązania hybrydowe – w tym usługa naszego partnera – madhosting.pl, która zasobami sprzętowymi przypomina serwery VPS, ale administrujesz nim, jak zwykłym hostingiem współdzielonym i co ważne – ma dedykowane rozwiązania dla CMS’ów silników sklepów internetowych – Prestashop, Woocommerce i Magento.

Tymczasem dzięki za uwagę, mówił do Was Adrian Pakulski Paq, cześć.


Jesteś ciekawy wyników współpracy z PAQ-Studio

235%

Dowiedz się jak wygenerowaliśmy:

zwiększonego zasięgu w Google

Od 1 marca 2018 r. do 30 października 2021 r. poprawiliśmy widoczność marki Sklep Łuczniczy z poziomu 129 do 433 fraz sprzedażowych widocznych w Google w zasięgu TOP 1-3.

5
Oceń artykuł
Zamknij

Ocen: Jaki hosting dla sklepu internetowego?

Oceń
Adrian Pakulski
CEO
CEO agencji SEO Paq Studio i współwłaściciel spółki e-commerce'owej z branży motocyklowej Enduro7. Od 9 lat zajmuje się SEO i pozycjonowaniem w Google ze szczególnym uwzględnieniem e-commerce. Odpowiedzialny za budowę strategii pozyskiwania ruchu z wyszukiwarek dla firm B2B, B2C oraz techniczne SEO. Przedwdrożeniowy konsultant sklepów internetowych na Prestashop i WooCommerce. Wykładowca akademicki.

Jakiego artykułu szukasz?

Zamknij